Czarny krawat
Tym razem dołączam się moją stylizacją do wyzwania grupy na FB Phenomenal Us, wiele razy publikowałam posty związane z wyzwaniami grypy. Dzisiejszy temat - "Czarny krawat", który pojawił się na wybiegach wielu projektantów, zagości również u mnie. Można oczywiście ubrać się bardzo elegancko, wytwornie, w garnitur, spodnium, garsonkę i dorzucić do tego zestawu czarny krawat, ale można też, temat potraktować bardziej plastycznie i na luzie. Kiedyś bardzo często nosiłam krawat na gołej szyi, nosiłam też szelki. Zdradzę Wam, że szelki wróciły do mody i nosimy je nie tylko do koszul, ale również do golfów, sweterków, bluzek. Szelki były bardzo modne w latach 80, a że moda zatacza koło, to coraz częściej możemy je widzieć w tv i na ulicach.
Do łask wrócił mój skórzany płaszcz, perełka vintage, ma ponad 25 lat, przez jakiś czas był za ciasny, a teraz znowu jest dobry. Uwielbiam ten płaszcz. Przeszedł małą metamorfozę, krawcowa wymieniła mi w nim podszewkę, skórę co jakiś czas traktuję odpowiednim preparatem i wygląda nadal dobrze.
Buty - Badura, Spodnie - Stradivarius, Koszula - Femstage
fot. Sylwan
Dziękuję za odwiedzanie mojego bloga, czekam na Wasze komentarze, pozdrawiam Was serdecznie.
Też miałam szelki (skinolskie) - zakładałam do krótkiej wąskiej spódnicy i glanów, ale wtedy byłam chuda i wysoka i wyglądało to super. Teraz już mniej mi się to widzi :)) Krawaty też się praktoykowało. Ale teraz jakoś wszystko mi przeszkadza, co zbędne, na sobie.
OdpowiedzUsuńA ja lubię dodatki, one mają niesamowitą moc, wiele osób o tym zapomina.
UsuńKrawat ,szelki...Super:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję, również pozdrawiam
UsuńSzelki do świetny dodatek! A tutaj przy tej czerni i bieli super wyglądają! No i przy tym męskim trochę looku :D
OdpowiedzUsuńŚwietna całość!
Masz rację, stylizacja w stylu Dandysa.
Usuń