Pierwszy dzień jesieni
W tym roku lato nas rozpieszczało, przynajmniej na lubelszczyźnie. Było dużo słonecznych dni, deszcz i burze nocami, pogoda idealna. Taką też pogodą iście letnią powitała nas jesień. Jej pierwszy dzień bardziej przypominał pierwszy dzień lata niż jesieni. A dziś już jest szaro, buro i ponuro i pada.
Kolejna odsłona spodni w kwiaty, pokazywałam je tu i tu
Na powitanie jesieni ubrałam się całkiem letnio, wiosenno, kwieciście.
spodnie i szal - Orsay, Bluzka - Bershka, torba - Armani Jeans, Szpilki - Stradivarius
fot. Sylwan
Świetna stylizacja, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTe spodnie są świetne!
OdpowiedzUsuńPięknie przywitałaś jesień:)))uwielbiam takie kwiaty:))szal cudownie dobrany do spodni:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie z latającym szalem! Fotograf się sprawił:))
OdpowiedzUsuńI piękna stylizacja!
Bardzo kobieca i bardzo romantyczna:))
Tak, buro i zimno. Ja juz prawie w zimowych butach ;-)
OdpowiedzUsuńZostaną nam tylko piękne zdjęcia ze słonecznych dni. Oby do wiosny:-)
Piękny zestaw. :) Taka jesień miejmy nadzieję, że jeszcze wróci.
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam.