Winter coat of orsay
Nowy Rok przyniósł nam śnieg. Jest biało, zimowo, czasami nawet pojawia się słońce, ale nie tym razem. Jak ubrać się zimą? pytanie retoryczne.
Każda z nas ubiera się przede wszystkim tak, by nie zmarznąć, ale możemy też poszaleć. Niestety widok naszych zimowych ulic nadal jest czarno-szaro smutny. W sklepach nie ma kolorowych płaszczy, futerek jest jak na lekarstwo, trochę lepiej jest z kolorowymi kurtkami, ale ogólnie nasi producenci oferują nam te same kolory, niezależnie od tego co jest teraz modne. Wybiegi i kolorowe pisma pełne są świetnych kolorowych okryć, niestety sklepy tego nie odzwierciedlają, a jeśli trochę koloru się pojawi to w znikomej ilości i w małych rozmiarach.
Będąc ostatnio w Orsay, wpadł mi w oko, płaszczyk w pięknym głębokim, granatowym kolorze, tym który był modny w 2018 roku. Zwrócił moją uwagę z kilku powodów, po pierwsze jest w sportowo-eleganckim stylu zapinany na zamek błyskawiczny, po drugie ze stójką, a nie kołnierzem, po trzecie ma cudowne rękawy rozkloszowane do dołu. Lubię płaszcze ze stójką, dają większą możliwość poszalenia z szalami i kominami.
Każda z nas ubiera się przede wszystkim tak, by nie zmarznąć, ale możemy też poszaleć. Niestety widok naszych zimowych ulic nadal jest czarno-szaro smutny. W sklepach nie ma kolorowych płaszczy, futerek jest jak na lekarstwo, trochę lepiej jest z kolorowymi kurtkami, ale ogólnie nasi producenci oferują nam te same kolory, niezależnie od tego co jest teraz modne. Wybiegi i kolorowe pisma pełne są świetnych kolorowych okryć, niestety sklepy tego nie odzwierciedlają, a jeśli trochę koloru się pojawi to w znikomej ilości i w małych rozmiarach.
Będąc ostatnio w Orsay, wpadł mi w oko, płaszczyk w pięknym głębokim, granatowym kolorze, tym który był modny w 2018 roku. Zwrócił moją uwagę z kilku powodów, po pierwsze jest w sportowo-eleganckim stylu zapinany na zamek błyskawiczny, po drugie ze stójką, a nie kołnierzem, po trzecie ma cudowne rękawy rozkloszowane do dołu. Lubię płaszcze ze stójką, dają większą możliwość poszalenia z szalami i kominami.
Do tego oryginalnego płaszcza, założyłam granatowe rękawiczki i granatowy szal z perełkami. Perełki nadal są modne, dodają elegancji, nie bójmy się ich nosić. Celowo też, do długiego golfa założyłam dwa sznury sztucznych pereł w kolorach szarych.
Chcę też pokazać Wam, jak fajnie granat komponuje się z brązem, dlatego torebka jest w kolorze czekoladowego brązu, niektórzy mnie pytają, czy granatowy i brąz pasują do siebie, odpowiadam, tak.
Ja mam czarne kozaki, ale jeśli Wy macie brązowe, nawet w jasnym np. camelowym odcieniu to śmiało możecie nosić je z granatową górą.
Do granatu pasuje bardzo dużo kolorów, zaczynając od beży, bieli, ecri, przez szarości, błękity, czerwienie, na odpowiednim odcieniu zieleni kończąc. Szukam długiego czerwonego swetra, a na dziś, założyłam długi szary golf, który może uchodzić też za sukienkę.
Zobaczcie jakie cudowne są te rękawy.
Płaszcz ma świetną długość, jest idealny do samochodu jak i chodzenia. Celowo piszę o samochodzie, bo ja dużo jeżdżę, długie płaszcze i kurtki są niewygodne, plączą się i brudzą od dołu samochodu przy wsiadaniu i wysiadaniu.
Podoba mi się kolorystyka a torebka przyznam, że oryginalna :)
OdpowiedzUsuńWitaj Łukaszu, dziękuję bardzo, pozdrawiam
Usuń¡Hello!
OdpowiedzUsuńBeautiful photos. Great post.
I'm your new follower. Follow for follow?
Aprovecha La Vida Cada Día
¡Kiss!
Hello, thank you for your visit and comment, best regards
UsuńFajna propozycja,jutro zastosuje na sobie , wiadomo, że nie identycznie, ale podobnie😊
OdpowiedzUsuńI super, bardzo cieszą mnie takie komentarze, to znaczy, że pisanie bloga ma sens, pozdrawiam
UsuńBardzo fajny płaszcz i ma wiele możliwości:))Ty zestawiłaś go fantastycznie:))super torebka:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWitaj Reniu, dziękuję bardzo za wizytę i komentarz, pozdrawiam serdecznie
UsuńRękawy ma naprawdę zacne, dzwonkowate. Granat bardzo lubię. Do brązu też :) :)
OdpowiedzUsuńCiekawy rękaw, miałam płaszcz z takimi rozkloszowanymi rękawami na początku tego stulecia. Do samochodu też noszę krótkie, ostatnio puchówkę, bo zimno a mój samochód garażuję na dworze więc wiadomo, zimno w nim i trzeba mocno namachać się szczotką, żeby odśnieżyć. Płaszcz zostawiam i cieplejsze dni /u mnie -8, rano chyba nie będzie lepiej/. Kolor - barrdzo mi się podoba. Też zauważyłam, że ostatnie kolekcje jakieś takie bure i ponure...
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobny płaszczyk choć z nie tak ciekawymi rękawami. Lubię granat i masz rację można go łączyć z wieloma kolorami.
OdpowiedzUsuńKocham takie 'małe płaszczyki' - granat to też mój ulubiony kolor - więc .... super jest !!!!
OdpowiedzUsuńZ szarościami idealnie :) ))))
kisses - Margot :) ))))
Bardzo ładnie to wszystko połączyłaś. Pozdrawiam serdecznie i życzę szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńNo i widzisz jak to wyszło. Masz granatowy płaszczyk. Taki wpadł Ci w oko, do tego jest funkcjonalny i można do niego założyć kolorowy szal, czapkę czy spodnie, albo też buty, torebkę. Są możliwości. Sama mam kilka granatowych kurtek i czarnych płaszczy i tylko szale zmieniam i torebki. Tak jest naprawdę dobrze. U mnie w pracy na dwadzieścia kobitek tylko trzy mają kolorowe kurtki, tzn. jedna ma musztardową, druga oliwkową zieleń, a trzecia jasny beż. Reszta chodzi w czarnych i granatowych kurtkach, ja też. Także mnie się podoba. Twó kolor włosów też. Pozdrawiam ☺
OdpowiedzUsuńNo może kolorystycznie nie zaszalałaś ;) ale płaszczyk jest śliczniutki :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuń