Gruby golf i cienka sukienka-thick golf and a thin dress
Kiedyś było nie do pomyślenia, by zimą nosić letnie sukienki, a tym bardziej by łączyć je z grubymi swetrami, a teraz to modny trend. Możemy spokojnie nosić co nam się podoba i jak się nam podoba. Właściwie dawno tak nie było, by łączyć wzory, fasony i kolory. Zmienia się nieco linia ubrań, wchodzą proponowane przez Instytut Panotne kolory, jako modny trend, ale po pierwsze nie musimy za trendami gonić na ślepo, a po drugie, trendy to tylko 10 % naszego wyglądu.
Wykorzystałam ciepły i piękny styczniowy dzień, by zrobić te zdjęcia. Przyznam się Wam, że ten zestaw zakładam również do futra, i zimowego płaszcza, więc pewnie zimową, a nie wiosenną odsłonę tego zestawu kiedyś pokaże.
Sukienkę kupiłam ostatnio w SH, jest rozpinana na guziczki, z krótkim rękawem, szyta z rozszerzających się dołem klinów, dawno już takiej szukałam, bo to idealny krój do mojej figury. Wysmukła i wydłuża. Golf mam od 3 lat, i nadal go lubię.
Wykorzystałam ciepły i piękny styczniowy dzień, by zrobić te zdjęcia. Przyznam się Wam, że ten zestaw zakładam również do futra, i zimowego płaszcza, więc pewnie zimową, a nie wiosenną odsłonę tego zestawu kiedyś pokaże.
Sukienkę kupiłam ostatnio w SH, jest rozpinana na guziczki, z krótkim rękawem, szyta z rozszerzających się dołem klinów, dawno już takiej szukałam, bo to idealny krój do mojej figury. Wysmukła i wydłuża. Golf mam od 3 lat, i nadal go lubię.
Torebunia jest miniaturowa, cała wyszyta cekinami i dżetami, też kupiłam ją w SH, za 5 zł, kupiłam ją, w tym sezonie mają być modne maleńkie torebki, wieczorowe, noszone dniem.
Lekka pikowana kurteczka, w zupełności wystarczyła na taki ciepły dzień.
Sukienka- le Gaillard, golf- Telly Weijl, kurteczka - Atmosphere, kozaki - Carini, mała torebka- nn
duża torba Vera Pelle
fot. Sylwan
Dziękuję za Waszą bytność na moim blogu, oraz za komentarze, czekam na dzisiejsze, pozdrawiam :)
Bardzo,bardzo fajny look,ja wolałabym bez paska ale i z nim jest super ;-)
OdpowiedzUsuńElu najpierw było bez paska, ale jednak z paskiem lepiej, bo golf jest luźny w pasie i mnie poszerzał. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam
UsuńE tam, nie do pomyślenia. 20 parę lat temu letnie krótkie podfruwajki do glanów zimą - ja praktykowałam ;) Twój zestaw dzisiejszy bardzo korzystny dla Ciebie. W ogóle jest taki klasycznie kobiecy, z tym, że na co dzień mało się widuje na ulicach kobiet tak ubranych. Brawo Ty :)
OdpowiedzUsuńSylwia, jak miałam 20 lat to do małej czarnej i kabaretek zakładałam zamszowe kamasze. Młodość jest piękna. Powiem Ci, że dziś byłam tak ubrana w szkole, i młodszemu pokoleniu się podobało, znacznie młodszemu ha ha
UsuńBardzo ładne połączenia faktur i kolorów:)Piękny look!!!
OdpowiedzUsuńWitam, dziękuję bardzo :)
UsuńŚlicznie wyglądasz:))sukienka bardzo mi się podoba:))i jeszcze ta urocza torebka:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWitaj Reniu, buszuje jak Ty za torebkami, dziękuję i pozdrawiam
UsuńCiekawie to wygląda. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńMarzenko bardzo, bardzo mi się podobasz w tej stylizacji.Werska wiosenna jest super teraz czekam na zimową Pozdrawiam 😘
OdpowiedzUsuńBea, lubię tak łączyć, mieszać, ja już kiedyś tak robiłam,kiedy to wcale nie było modne, do cienkich plisowanych spódnic nosiłam sweterki z angory, tylko na angorę i kaszmir nie jestem uczulona. Moje koleżanki miały piękne moherowe swetry, a mnie gryzły i występowała wysypka. Dobrze, że teraz są fajne swetry z włókien które nie uczulają. Czekam na wiosnę, jeszcze luty i z górki. Pozdrawiam
UsuńSuper, to wszystko połączyłaś!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się towarzystwo materiałów o tak odmiennych fakturach:))
Pozdrowionka Marzenka!!!
Witaj Taro, dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie, buziaki
UsuńPiękna spódnica, uwielbiam twój strój.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam
UsuńIdealne proporcje. Długość i fason spódnicy dla Ciebie stworzone. Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Grażynko, dziękuję i pozdrawiam, lubię takie spódnice, zamaszyste w stylu boho, zawsze przypominają mi lata nastoletnie.
UsuńFajny taki trochę op-artowy wzór na spódnicy, tez lubię ten fason i taką długość, bardzo mi się podoba jak golf komponuje się z górą kurtki i oklularami, kontrastując z Twoją jasną buzią i włosami :)
OdpowiedzUsuńSukienka w stylu vintage, geometryczne wzory znowu wracają do łask, długość kiecki idealna do kozaków, cieszę się, że Ci się podoba, pozdrawiam
UsuńCo za cudna torebeczka! Nie mogę się na nią napatrzeć, istne cudo! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWypatrzyłam to cudeńko, nikt jej nie brał, to przygarnęłam do domu, pozdrawiam
UsuńBardzo ładnie i bardzo kobieco.
OdpowiedzUsuńWitaj Haniu, dziękuję i pozdrawiam
Usuńcudowna stylizacja;)
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńDla mnie bomba :))))) Uwielbiam takie właśnie połączenia - lato z zimą :)))) lekko z ciężkim :)))) I do tego pomysł z kontrastującą torebeczką - kontrastującą pod każdym względem - koloru, faktury i stylu. SUPER !!!!!!!!!!!!! I zdjęcia też cudne :)))) Kisses - Margot :))
OdpowiedzUsuńWitaj Margot, cieszę się, że Ci się podoba, chodzę tak ubrana do pracy, i jestem dobrze odbierana przez innych, więc chyba większości się podoba, pozdrawiam
UsuńCiekawe połaczenie a sukienka fantastyczna.
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Witaj, dziękuję bardzo
UsuńMarzenko,stylizacja z moich snow :))) Jestem uzalezniona od golfow czy jak to fajnie nazywaja w Anglii roll neck'ow.Nazwa absolutnie adekwatna do funkcji bo pieknie otulaja szyje i jest nam cieplo . Polaczenie lekkiej,zwiewnej sukienki z gruba ,miesista gora tworzy fantastyczny efekt,chyba jeden z moich ulubionych .A wszystko idealnie zamkniete torebka w stylu Chanel ,pieknie . Pozdrawiam Renata
OdpowiedzUsuńWitaj Reniu, miło mi to czytać od tak wytwornej blogerki, która wie gdzie diabeł tkwi. Z torebuni również się cieszę, w sumie to już mój drugi look zestawiający cienką sukienkę i gruby golf, pozdrawiam
Usuńświetne wyczucie estetyki
OdpowiedzUsuń! jestem pod wrażeniem stylizacji :) pozdrawiam
Witajcie, dziękuję bardzo
UsuńNo właśnie, wszystko się zmienia, i dobrze. Takie połączenia też mi się podobają. Powiało wiosną na twoich zdjęciach, pięknie :))
OdpowiedzUsuńWitaj Ewo, bo ja zawsze powtarzam, że nie cierpię zimy, wypatruje tej wiosny i wypatruje. Pozdrawiam
UsuńJuż od paru sezonów tak jest, że łączymy letnie z zimowym.
OdpowiedzUsuńU mnie było to parę lat temu /październik 2010/ napisałam wtedy - "W ostatnim HOT Ralph Lauren podpowiada jak w zimie nosić letnią garderobę. Szyfonową, letnią sukienkę w łączkę zakładamy na czarny golf i narzucamy na nią gruby sweter. Najlepiej w tej samej tonacji". Trend myślę, że dziewczyny polubiły, ja osobiście nosiłam właśnie wtedy. Dobrze, bo letnie sukienki możemy wykorzystać również zimą. Podoba mi się Twoja spódnica, całość na wielki plus. Pozdrawiam cieplutko...
Basiu ja od lat tak łącze, choć kiedyś patrzono na to trochę dziwnie, dziś moda bardzo mi się podoba, pozwala na tworzeni, wymyślanie, łączenie, często noszę swetry do sukienek albo na wierzch, albo pod spód. Pozdrawiam
UsuńMarzenko, jak w drugiej połowie lat 70-tych założyłam jesienną kurtkę w kolorze khaki, z paskiem w talii do spódnicy to moja mama źle to oceniała /że niby brzydko i nie pasuje, bo przecież spódnica ma być całkowicie pod płaszczem, zwłaszcza o tej porze roku/. Te ramy były o wiele sztywniejsze, takie były czasy, teraz moda na wiele pozwala ale muszę Ci powiedzieć, że jak obserwuję /a nie lubię oceniać zwłaszcza krytycznie/ to nie każdemu wychodzi to "na zdrowie". Dobrze jednak, że moda pozwala na większy luz i zabawę. Coraz mniej nas dziwi i stajemy się bardziej tolerancyjni wobec innych.
UsuńI właśnie w modzie najlepsze jest to, że nie zamyka nas w żadne sztywne ramy- można z nią szaleć i bawić się do woli, łączyć różne wzory, faktury, kolory- moda jest wlaśnie po to, by się nią bawić i czerpać z niej na własne sposoby :) :)
OdpowiedzUsuńsuper wyglądasz :)
buziaki :*
Daria
Podobają mi się takie połączenia cenkich sukienek czy spódnic z grubymi golfami.
OdpowiedzUsuń