Tiul i koronki w stylu glamour
Dzisiejsza moja stylizacja została zainspirowana blogami koleżanek, szczególnie dwóch :) więc trochę "zgapiłam", wiele z nas to robi i inspiruje się magazynami, pokazami lub od innymi blogerkami. Także i ja uległam pokusie, stworzenia tej stylizacji w oparciu o blog Oli i Reni. Nie jest to dosłowne przerysowanie kropka w kropkę, ale coś z nich w tej stylizacji wg mnie jest.
W sumie zrobiłam dwie stylizacje, bo nie mogłam zdecydować się, którą Wam przedstawić.
Pierwsza jest w stylu Reni.
Koronkową bluzkę kupiłam dwa lata temu, bo bardzo mi się spodobała, ale ciągle ją przewieszałam, chowałam do "starej szafy", wyciągałam, prałam i jakoś nie pasowała mi do niczego. Dwa lata temu koronki i prześwity nie były modne, musiała więc odczekać swoje na prezentację. Spódnicę kupiłam w tamtym roku, na świątecznych wyprzedażach i zaprezentowałam Wam ją już w wersji sylwestrowej tu, w wersji spacerowej, oraz rockowej, a dziś jest w wersji glamour.
Czerwień i czerń, to dwa mocne kontrastujące kolory, które zawsze robią wrażenie. Blondynki dobrze wyglądają w takich kolorach, trzeba jednak pamiętać, że taki zestaw przyciąga uwagę innych. Uzupełnieniem tej stylizacji były czerwone gerbery. Myślę, że taka stylizacja mogłaby, być wykorzystana na domową uroczystość, imieniny, kolację przy świecach.
Bluzkę wykorzystam do jensów zarówno jasnych jak i czarnych oraz do spódnicy w róże, która też tu już gościła.
Do koronkowych bluzek, nie zakładamy koronkowych biustonoszy, najlepiej żeby były jednolite, proste w formie, ja taki upolowałam w TKMaxx, Tommy Hilfigera, jest super, polecam.
Buty, to mój ostatni łup z wyprzedaży w CCC, mimo wysokiego obcasa, są bardzo wygodne, dobrze wyprofilowane i nie odczuwam tej wysokości.
A teraz druga stylizacja w stylu Oli Lumpoli.
Tym razem do spódnicy i tych samych butów założyłam ciekawą i zwiewną bluzkę z kimonowymi rękawami, które są lekko plisowane. Bluzka ma falbanki i uszyta jest z trzech różnych tkanin. Ale ma ciekawą formę.
oczywiście kupiłam ją w SH, jest włoska firmy No-li-ta, góra bluzki ma w sobie domieszkę wełny, a rękawy są cieniutkie jak batyst. Wykorzystam ją do białych spodnich i jeansów. Tu celowo założyłam pasek, aby oddzielić górę od dołu.
Ta stylizacji nie przypadła do gustu mojemu mężowi, stwierdził, że za dużo się dzieje, że mnie pogrubia, i że ze mną tak ubraną, by nigdzie nie poszedł, ach ci mężczyźni.
A mnie się podobała i myślę, że na jakieś wyjątkowe spotkanie też miała zastosowanie, bo ma coś w sobie.
Tu dobrze widać struktury tkanin użytych do uszycia tej bluzki.
Czy wy też macie takie skojarzenia jak ja, i uważacie, że coś w stylu wymienionych blogerek jest?
Ciekawa jestem Waszych spostrzeżeń i uwag, czekam na Wasze komentarze, pozdrawiam.
Zestaw 1 - bluzka koronkowa - Onn est pas des Anges, spódnica - Reserved, buty - CCC Jenny Fairy
Zestaw 2 - bluzka No-l-ita, spódnica - Reserved, Buty CCC Jenny Fairy
fot. Sylwan
jestem zachwycona, cudna stylizacja, pięknie!
OdpowiedzUsuńWitaj Żanetko, dziękuję bardzo, pozdrawiam
UsuńŚwietnie Marzenko, gratulacje za stylizację,iwona.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pozdrawiam
UsuńJak elongacja Francja, bardzo fajna stylizacja. Więcej stylizacji takich.
OdpowiedzUsuńWitaj Jarku, dziękuję za odwiedziny i komentarz, pozdrawiam
UsuńObie stylizacje mi się podobają, jedna fajna na co dzień, druga na wieczór :)
OdpowiedzUsuńTrochę zaszalałam z tymi stylizacjami, ale właśnie o to chodzi w modzie, że można się nią bawić. Pozdrawiam
UsuńMyślę, że czasami warto posłuchać męża. Czasami taka opinia może pomóc. Nie zawsze musi być trafna ale warto się zastanowić. Powinnaś docenić męża, który bez patrzenia mówi "ładnie" albo "może być" tylko wyraża opinie jeszcze ją argumentując. Brawa dla męża. Zgadzam się z nim, za dużo się dzieje.
OdpowiedzUsuńPierwsza stylizacja jest elegancka ale raczej na kameralne wyjście. Tylko buty mi nie pasują.
Jeżeli chodzi o skojarzenia, to uważam, że są typowo Twoje :)
Pozdrawiam Marzenko :) :) :)
Soniu, doceniam mojego męża i jest moim osobistym krytykiem, co nie znaczy, że jak coś sobie umyślę, to tego nie pokażę, lubię bawić się modą. Jeśli miałabym wybrać się na kameralne wyjście w pierwszej to byłyby szpilki, a w drugiej mogłabym pójść na spotkanie blogerskie, pokaz mody, choć nie ukrywam i pisałam o tym, że stworzone zostało z inspiracji Olą. Pozdrawiam
UsuńJa opowiem się za kolorem więc stawiam na pierwszą stylizacje. Pieknie Ci Marzenko w takiem romantyczym, koronkowym wcieleniu.
OdpowiedzUsuńWitaj Lusiu, dziękuję bardzo, ja lubię czerwień i ona mnie też. Pozdrawiam
UsuńBardzo podoba mi sie pierwsza stylówka, głównie ze względu na kolor. Fajnie , że założyłaś czarny stanik. Faktycznie widzę inspirację Renią, ale taką w Twoim wlasnym stylu. A druga istotnie w stylu Oli, bo takie zamaszyste te powłóczystości, w sensie dużo sie dzieje na górze i dużo na dole. Sądzę, że mąż chyba zbyt krytyczny, jak to facet. Mój też ma podobnie. Zapewne za mało może koloru w drugim zestawie, albo zbyt gotycko wyszło. Nie wiem. Mnie się podoba taki niespotykany kolor i fason bluzki. A tak swoją drogą to masz u mnie mistrzostwo świata w wymyślaniu ciekawych zestawów z tą spódnicą. Za każdym razem zaskakujesz i zawsze wychodzi pięknie. Ja to inspiracje lubię. Pisalam już o tym niejednokrotnie. Często coś mnie na jakimś blogu zachwyci i próbuję po mojemu pokombinować. No bo niby gdzie mam szukac inspiracji jak nie na blogach pań w podobnym wieku i o podobnym podejściu do ubierania. W czasopismach nuda, na ulicy nuda, na blogach młodszych kobiet (nie chce żadnej urazić) też niewiele się dzieje, a jak się dzieje to niestety u mnie zadziać się już tak nie może. W ramach inspiracji chce sobie teraz zrobić tydzień biało-czarny, ale taki z przewagą bieli i będzie to inspiracja Sonią. Nie kopiuję niczego, nie przebieram się za kogoś innego. Raczej poszukująca jestem i sprawdzam co mi ewentualnie pasuje , a co absolutnie nie dla mnie. I troche zabawy przy okazji też mam. Życzę Tobie Marzeno wielu ciekawych inspiracji oraz przesyłam buziaki Danka
OdpowiedzUsuńOch, Danusiu, jak mi miło :) :) :) Jakbyś miała jakieś konkretne pytania, to napisz na maila, z chęcią pomogę :) Buziaki :) :) :)
UsuńDziękuję i oczywiście chętnie skorzystam. Wszak dzięki Tobie i Twoim pomysłom iradom udało mi się dobrze wyglądać na nietypowym ślubie córki. Wiem, że Tobie też sie podobało jak sobie poradziłam z tematem. Buziaki Danka
UsuńWitaj Danusiu, dziękuję za tak merytoryczny komentarz, masz rację, że nie wszystko nam pasuje, fajnie jest popatrzeć na inne nasze rówieśnice, gazety to manekiny, nie pokazują tam kobiet 45+ w rozmiarze 38, także my same tworzymy i inspirujemy się nawzajem, i to mi się bardzo podoba. Bo każda z nas i tak będzie wyglądała inaczej w tym samym ubraniu. Pozdrawiam
UsuńZałożyłam bloga by inspirować, taki był plan :) W najśmielszych marzeniach nie pomyślałam Marzenko, że będę inspirować wytrawne blogerki. Jest to dla mnie ogromny komplement :) Sama bardzo lubię się inspirować i często to podkreślam, całość, element, kolor i już uruchamia się mechanizm, jak ja bym to zrobiła :) Uważam, że takie inspirowanie to świetna sprawa, inspirowanie, nie kopiowanie, bo zawsze i tak wychodzi coś innego, zawsze jest to już autorska wersja i odzwierciedlenie osobowości autora. Mnie osobiście fascynują różne wersje tego samego tematu, czy nawet elementu, w różnych wykonach. Uwielbiam też jak takie zderzenia podobieństw dzieją się przypadkowo na różnych blogach, wiele razy tak miałam :) Cieszę się bardzo, że Cię zainspirowałam zwiewnością i zamieszaniem, choć tym razem to nie ja kolorem :) Bluzka jest świetna, chętnie zobaczę ją też w innych wersjach, choć potrafię to sobie wyobrazić :) A inspiracja Renią, bardzo hiszpańska, przypomina mi jeszcze kogoś innego ;) Tak jak napisała Bea na fb jesteś SENIORITĄ :)) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńWitaj Olu, bluzka z koronki jest w stylu flamenco, właśnie taka hiszpańska, uwielbiam te styl, ale nie mam jeszcze takiej spódnicy. Cieszę się, że tak odebrałaś moją inspirację Twoimi stylówkami. Każda z nas ogrywa to na swój sposób, i absolutnie nie klonuje, choćby z tego powodu, że ubrania są podobne a nie identyczne, oraz że każda z nas ma inną figurę i typ urody. Może kiedyś i ja Cię zainspiruję, pozdrawiam buziaki
UsuńPierwsza stylizacja bardziej mi się podoba. Bardzo podobają mi się koronki i tiulowe spódnice. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDorotko, kiedyś bym powiedziała, że nie założę tiulowej spódnicy, a dziś chętnie kupiłabym następną. Ot cała ja, pozdrawiam
UsuńPięknie wyglądasz :) Jak zawsze wszystko ślicznie dobrane :) Super!
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu, dziękuję bardzo
UsuńBardzo ciekawe stylizacje, eleganckie i bardzo kobiece. Wspaniały kolor bluzki. Pięknie w niej wyglądasz. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Jolu, dziękuje, pozdrawiam
UsuńMarzenko świetnie CI w czerwieni, noś częściej!
OdpowiedzUsuńPaula, wydaje mi się, że i tak za często ją noszę, ale co zrobić jak ja lubię czerwień, ona mnie też
UsuńObie stylizacje brzydkie. W jednej i drugiej wyglądasz grubo. Koronki, tiule, prześwity, falbany, za dużo się dzieje. Druga stylizacja też fatalne szeroki dół, szeroka góra i również tiule, prześwity, falbany, za dużo. Jak góra szersza to dół wąski, czyli bluzka w drugiej stylizacji będzie dobrze współgrała z wąską, krótszą spódnicą albo wąskimi spodniami. Jak tiule na dole to góra spokojniejsza, już nie koronki w pierwszym zestawie. Porażka dzisiaj i nie jest to hejt z mojej strony.
OdpowiedzUsuńAga
Aga, to Twoje zdanie, masz do niego prawo, ale chyba nie czytałaś tekstu, bo oceniasz tyko to co widzisz. Poza tym nie zgodzę się, że jak góra szeroka to dół wąski, to zależy jaką się ma figurę. Moda jest również po to, by się nią bawić, pozdrawiam
Usuńwhat a nice post :)
OdpowiedzUsuńhappy Sunday :)
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Thenk you very much
UsuńMarzenko, bardzo fajna kiecka ;) Całości nie są w moich klimatach, więc nie będę pisać. Ty miałaś takie pomysły i należy je szanować, czy się podoba czy nie. W sumie, że to inspiracja, to bym nie zgadła. Widać Ciebie i Twoje upodobania :) :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak nawet do inspiracji, przemycamy podświadomie siebie, dziękuję za komentarz, pozdrawiam
Usuńwyglądasz przepięknie w tej pierwszej stylizacji tak romantycznie;)
OdpowiedzUsuńWitaj, tak miało być, romantycznie, dziękuję i pozdrawiam
UsuńPiękna stylizacja ;)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Witaj, dziękuję bardzo :)
UsuńMarzenko,obie stylizacje odwazne i szalone :) Czyli tak jak byc powinno ..... blogi powinny byc inspirujace,nie kazdy element musimy brac za swoj ale chodzi o ogolna wizje :) Jedna i druga Twoja stylizacja jest inspirujaca i daje pole do popisu dla innych kobiet :)Najwieksze blogerki to te szalone i odwazne :) pozdrawiam Renata
OdpowiedzUsuńWitaj Reniu, dziękuję za komentarz, czyli nie masz mi za złe, że napisałam iż pierwsza inspirowana Tobą, ale po mojemu. Cieszę się, że jest nas tych odważniejszych coraz więcej. Pozdrawiam
UsuńO mateńko jak pięknie:))ja uwielbiam koronki a Twoja bluzka jest urocza:))w drugim zestawie równie pięknym, kolejna fantastyczna bluzka:)))jest cudnie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Reniu, tą bluzkę pokażę jeszcze w innych odsłonach, nabrałam ochoty, po tych komentarz, pozdrawiam
UsuńPierwsza bardzo kobieca i elegancka. Poza tym to Twoje kolory. Druga wygląda za to zawadiacko przez co nabiera ciekawego charakteru. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTym razem zaszalałam, modą można się również bawić, dziękuję za komentarz, pozdrawiam
UsuńPrzepiękne zestawy!
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńWitaj Luszka, dziękuję bardzo za miły komentarz, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń