Makijaż - Kreski ozdobne - makijaż permanentny oczu
Maluję się codziennie od 15 roku życia, od pierwszej klasy liceum, najpierw były to tylko rzęsy. W drugiej klasie zaczęłam robić kreski eyelinerem lub kredką, pierwszą kupiła mi mama w Warszawie, francuską, mięciutką i nauczyła mnie robić kreski. I tak mam do dziś, dla mnie oko bez kreski, jest niewykończone.
Dlatego od dłuższego już czasu, zaczęłam rozglądać się za kreskami ozdobnymi na stałe. Przychodzi lato,
i masz problem z głowy, pływasz, opalasz się i masz wyraźne oko. Do tego można jeszcze zrobić sobie hennę na rzęsy i masz niewidoczny makijaż, a jednak nie jesteś bez.
Na wiosnę wspomniałam Wam o Salonie Velure z Warszawy, kiedy poddałam się depilacji laserowej, wspomniałam wtedy, że jeszcze o salonie będzie.
I teraz nadszedł ten czas, aby pochwalić się moim kreskami permanentymi, delikatnymi na powiece górnej
i dolnej. Chcę by była to rzetelna relacja z całego zabiegu.
Pani Katarzyna von Engel, właścicielka salonu, wykonuje ten zabieg osobiście. Specjalizuje się w makijażu permanentnym oraz microbladingu brwi. Tak prezentuje się w swoim gabinecie, na ścianach poczekalni jest bardzo dużo certyfikatów i dyplomów ze szkoleń,co świadczy o jej profesjonaliźmie.
Jak wygląda sam zabieg?
Najpierw na oczy mamy nakładany krem znieczulający i tak sobie czekamy 30 min.
Na pierwszym spotkaniu ustalamy grubość kresek oraz ich kształt, leżymy spokojnie i oddajemy się w ręce pani Katarzyny, która precyzyjnie rysuje nam kreskę, po akceptacji przystępuje do działania.
Tak wyglądają moje oczy, po narysowaniu kształtu kresek.
W trakcie parokrotnie, oczy są znowu smarowane znieczuleniem.
Czy boli ?, na początku wcale, skóra jest zdrętwiała, raczej to dziwne uczucie, trzeba patrzeć w jakiś jeden punkt i starać się nie mrugać. Po godzinie trochę szczypie, ale, że ja mam kilka tatuaży, to nie odczuwam może tego tak jak inni, wiem, że tatuowanie boli i tak ma być. Nie jest to jakiś straszny ból, ale nie powiem też, że nic się nie czuje.
Po zabiegu, oczy smarowane są maścią z witaminą A, są spuchnięte i czerwone, po kilku godzinach to ustępuję, także radzę zaopatrzyć się w okulary przeciwsłoneczne, żeby ludzi nie straszyć.
W domu przez kilka dni, nie robimy makijażu oczu, oczy smarujemy maścią z witaminą, aż powieki nam się wygoją, a strupki odpadną.
Po około miesiącu robi się drugi zabieg, tzw. uzupełniający. Wtedy możemy wykonać też lekkie poprawki, dopigmentować kolor. Teraz idzie już szybciej, nie ma rysowania i ustalania, oczy też są mniej spuchnięte po zabiegu.
Tak się leży ze znieczuleniem na oczach przez 30 min. nie wolno ich otworzyć, bo będą szczypały, myślę, że dla osób z klaustrofobią może to być dyskomfort, lub nawet przeciwwskazanie do wykonania, musiałyby w domu wypróbować, czy dadzą radę mieć zaklejone oczy.
W niektórych przypadkach, tak jak moim, trzeba wykonać drugą poprawkę, myślę, że młodsze oczy łatwiej jest robić, nie marszczą się, skóra jest gęstsza. Razem z panią Katarzyną podjęłyśmy decyzję, że jednak trzeba to zrobić jeszcze raz, żeby efekt był satysfakcjonujący i utrzymał się długo.
Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na ten zabieg, będąc nad morzem, w ogóle nie malowałam oczu, na zdjęciach mam pomalowane rzęsy, na urlopie całkowicie od wszystkiego odpoczywałam, a wyglądałam dobrze, i czułam się dobrze.
Podsumowując :)
czy polecam? - oczywiście,
czy boli ? - trochę,
czy się bałam - nie
czy jestem zadowolona - TAK
Polecam z czystym sumieniem Salon Velure, który mieści się w Warszawie na ul. Rembielińskiej 10.
Czekam na Wasze komentarze, ciekawa jestem Waszych opinii.
Dlatego od dłuższego już czasu, zaczęłam rozglądać się za kreskami ozdobnymi na stałe. Przychodzi lato,
i masz problem z głowy, pływasz, opalasz się i masz wyraźne oko. Do tego można jeszcze zrobić sobie hennę na rzęsy i masz niewidoczny makijaż, a jednak nie jesteś bez.
Na wiosnę wspomniałam Wam o Salonie Velure z Warszawy, kiedy poddałam się depilacji laserowej, wspomniałam wtedy, że jeszcze o salonie będzie.
I teraz nadszedł ten czas, aby pochwalić się moim kreskami permanentymi, delikatnymi na powiece górnej
i dolnej. Chcę by była to rzetelna relacja z całego zabiegu.
Pani Katarzyna von Engel, właścicielka salonu, wykonuje ten zabieg osobiście. Specjalizuje się w makijażu permanentnym oraz microbladingu brwi. Tak prezentuje się w swoim gabinecie, na ścianach poczekalni jest bardzo dużo certyfikatów i dyplomów ze szkoleń,co świadczy o jej profesjonaliźmie.
Jak wygląda sam zabieg?
Najpierw na oczy mamy nakładany krem znieczulający i tak sobie czekamy 30 min.
Na pierwszym spotkaniu ustalamy grubość kresek oraz ich kształt, leżymy spokojnie i oddajemy się w ręce pani Katarzyny, która precyzyjnie rysuje nam kreskę, po akceptacji przystępuje do działania.
Tak wyglądają moje oczy, po narysowaniu kształtu kresek.
A potem do dzieła :)
W trakcie parokrotnie, oczy są znowu smarowane znieczuleniem.
Czy boli ?, na początku wcale, skóra jest zdrętwiała, raczej to dziwne uczucie, trzeba patrzeć w jakiś jeden punkt i starać się nie mrugać. Po godzinie trochę szczypie, ale, że ja mam kilka tatuaży, to nie odczuwam może tego tak jak inni, wiem, że tatuowanie boli i tak ma być. Nie jest to jakiś straszny ból, ale nie powiem też, że nic się nie czuje.
Po zabiegu, oczy smarowane są maścią z witaminą A, są spuchnięte i czerwone, po kilku godzinach to ustępuję, także radzę zaopatrzyć się w okulary przeciwsłoneczne, żeby ludzi nie straszyć.
W domu przez kilka dni, nie robimy makijażu oczu, oczy smarujemy maścią z witaminą, aż powieki nam się wygoją, a strupki odpadną.
Po około miesiącu robi się drugi zabieg, tzw. uzupełniający. Wtedy możemy wykonać też lekkie poprawki, dopigmentować kolor. Teraz idzie już szybciej, nie ma rysowania i ustalania, oczy też są mniej spuchnięte po zabiegu.
Zdjęcia są bez jakiekolwiek retuszu, a czarne kropki na fotce to nie wągry, tylko tusz powchodził w pory skóry, wcale nie tak łatwo jest się domyć, trzeba użyć szczoteczki do mycia twarzy.
A teraz dla osób o mocnych nerwach filmik z zabiegu :)
Tak prezentują się oczy po dwóch zabiegach po wygojeniu.
W niektórych przypadkach, tak jak moim, trzeba wykonać drugą poprawkę, myślę, że młodsze oczy łatwiej jest robić, nie marszczą się, skóra jest gęstsza. Razem z panią Katarzyną podjęłyśmy decyzję, że jednak trzeba to zrobić jeszcze raz, żeby efekt był satysfakcjonujący i utrzymał się długo.
Tak wyglądają moje oczy po 3 zabiegu
A poniżej porównanie kresek na oczach, po każdym kolejnym zabiegu.
Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na ten zabieg, będąc nad morzem, w ogóle nie malowałam oczu, na zdjęciach mam pomalowane rzęsy, na urlopie całkowicie od wszystkiego odpoczywałam, a wyglądałam dobrze, i czułam się dobrze.
Podsumowując :)
czy polecam? - oczywiście,
czy boli ? - trochę,
czy się bałam - nie
czy jestem zadowolona - TAK
Polecam z czystym sumieniem Salon Velure, który mieści się w Warszawie na ul. Rembielińskiej 10.
Czekam na Wasze komentarze, ciekawa jestem Waszych opinii.
Moja siostra ma makijaż permanentny brwi i właśnie kreski. Te ostatnie były tak bolesne, że nie zdecydowała się na poprawki. Dodanie pigmentu. Obie mamy bardzo wrażliwe oczy. Fajny efekt.
OdpowiedzUsuńŻanetko, może nie miała podawanego znieczulenia, bez znieczulenia boli. Jak to mówią - piękno boli. Brwi mam nadal swoje, nawet henny w życiu nie miałam
UsuńTrochę bym się pewnie bała, że boli. Ale bardzo ładnie Pani wygląda, fajny efekt:)
OdpowiedzUsuńBo trochę boli, ale do przeżycia :)
UsuńSuper efekt! Chociaż chyba musiałabym ze sobą trochę powalczyć, żeby się przekonać :D
OdpowiedzUsuńTrzeba być zdecydowanym, zostaje to z nami na 5 lat
UsuńFajnie wszystko opisałaś. I dobrze, że są naturalne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńIlona.
Bo nie sztuka wyretuszować, takie zdjęcie soute jest bardziej wiarygodne. Pozdrawiam
UsuńJa niestety nie mogę stosować tego typu zabiegów- zwłaszcza w okolicach oczu, bo jestem alergiczką. A szkoda, bo permanentny makijaż latem to z pewnością niesamowita wygoda.
OdpowiedzUsuńO tak, wielka wygoda, co do alergii trzeba byłoby się dowiedzieć w gabinecie.
Usuńzastanawiam się już dłuższy czas nad permanentnym makijażem brwi;) tu wyszły super te kreski!
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Daria, jeśli się zdecydujesz to znajdź dobrą i profesjonalną osobę, ja szczerze polecam panią Katarzynę, widziałam na żywo jak zrobiła brwi.
UsuńKiedyś dużo się malowałam, dużo kresek teraz zrezgygnowałam całkiem z tego i jest lepiej :)
OdpowiedzUsuńOlu z wiekiem coraz trudniej jest zrobić ładną kreskę, delikatną i nie przerysowaną. Ja kreski robiłam i robię, bez wyglądam nijak.
UsuńBardzo fajnie u Ciebie wyszło. Ja niestety ze względu na alergię pewnie nie mogłabym się poddać temu zabiegowi.
OdpowiedzUsuńAle myślę, że to dobra alternatywa dla makijażu, zwłaszcza w wakacje
świetny efekt
OdpowiedzUsuńja myślę o makijażu pernamentnym brwi :)
pozdrawiam MARCELKA
na internecie jest film z występu pani Katarzyny w TVN, można się dużo dowiedzieć, osobiście polecam jej profesjonalizm
UsuńPiekny efekt i super ze sie podoba i jestes zadowolona - to najwazniejsze! Ja Chetnie skorzystalabym z makijazu permanentnego ale brwi :) a bolu sie nie boje wcale na to akurat jestem odporna. Pzdr
OdpowiedzUsuńTo polecam panią Katarzynę, bo na żywo widziałam wychodzącą kobietę z zabiegu microbladingu, mimo lekkiego zaczerwienienia, ale to normalne, brwi miała pięknie i bardzo naturalnie zrobione. Tylko, że wg mnie ty masz ładne brwi.
UsuńDla urody warto pocierpieć;)
OdpowiedzUsuńEfekt rewelacyjny! Naprawdę ślicznie te kreseczki wyglądają!
Filmik obejrzałam - nie taki straszny:D
Takie kreseczki tez by mi sie przydały, bo maluje tak oczy codziennie..
Może kiedyć skorzystam:D
Edytka, warto, jak chcę mogę sobie zrobić makijaż, a jak nie chcę to nie robię, tylko same rzęsy. To duża wygoda, szczególnie w lecie.
UsuńMakijaż permanentny jest bardzo wygodny. Ładnie wygląda, jeśli jest zrobiony przez profesjonalistkę. Miałaś to szczęście Marzenko, że trafiłaś w dobre ręce. Bo taki makijaż ma podkreślać a nie może być przerysowany. Bardzo ładnie wyglądasz. Masz śliczne oczy i te kreski to lekko podkreślają. Ja niestety nie zrobię sobie, ponieważ mam alergię na wiele, wiele rzeczy. Nie będę ryzykować. Serdecznie Cię pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKrysiu, pani Katarzyna specjalizuje się w tym, nie oddałabym swoje twarzy w ręce pierwszej lepszej kosmetyczki. Najpierw sprawdziłam salon, a będąc na depilacji na żywo widziałam efekty jej pracy, a innych klientkach. Co do uczulenia, to chyba można zrobić próbę, na skórze szyi gdzieś na karku, i sprawdzić czy jest odczyn alergiczny. Dobre tusze sporadycznie uczulają.
UsuńSuper. Podziwiam Twą odwagę i podziwiam efekt finalny. Bardzo ładnie i szczegółowo opisałaś ten zabieg. Uważam, że dobrze wykonane takie kreseczki są cudne, a oczy wyglądają bardzo korzystnie. Pozdrawiam Danka
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu, uważam, że jak już pisać to tylko rzetelnie, powiem tak, mam dużą teraz wygodę. Pozdrawiam
UsuńPięknie podkreślone oczy. To także na pewno daje ten komfort, że nie musimy się codziennie malować :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o ten komfort mi chodziło, teraz tylko wytuszuję rzęsy i jestem gotowa, na coraz starszych oczach coraz trudniej jest robić równą kreskę. Szczerze polecam.
UsuńMoja teściowa robi sobie taki makijaż permanentny od lat.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że wygląda świetnie.
Jest to idealne ułatwienie jeśli chodzi o makijaż na co dzień.
Pozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Ależ ty masz piękną oprawę oczu!!! Jestem szczęśliwą posiadaczką takiego makijażu :) i jestem z tego powodu szczęśliwa :) Wygoda i efekt ładnej twarzy o poranku. Zawsze szczerze każdej dziewczynie polecam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się Jolu, że otwarcie o tym piszesz, niektórzy nadal uważają ten temat za tabu. A posiadanie takich kresek jest wielką wygodą.
UsuńPięknie to wygląda:)))podziwiam Cię i nawet trochę zazdroszczę,odwagi i cierpliwości:)))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńReniu, dziękuję, nie ma się czego bać.
Usuńładnie, chodz to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńZapraszam do MNIE
Ładnie. Widać, że Pani Katarzyna ma dobrą rękę. Oko pięknie podkreślone.
OdpowiedzUsuńtaki permanentny makijaż to super sprawa zwłaszcza na wakacjach! świetni Ci w kreska, mnie niestety nie jest dobrze to na wakacjach pozostaję saute ;)
OdpowiedzUsuńJeśli Magdo nie robisz kresek, to oczywiście nie dla Ciebie, ale dobrze, że teraz są alternatywy makijażu.
UsuńNajważniejsze, że jesteś zadowolona...serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńTak Basiu jestem, a widziałam też brwi robione metodą microbladingu i byłam w szoku, że wyglądają bardzo naturalnie, całkowicie inaczej niż robione metodą tradycyjną, także z czasem może rozważę.
UsuńJestem zachwycona. Fantastyczny efekt.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Odpowiednie urządzenie do makijażu permanentnego może spowodować, że uzyskamy bardzo naturalny efekt, ja miałam wykonywany urządzeniem z Biotekpolska.pl i mój efekt tak jak i twój jest naprawdę naturalny ;)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszło. Nie wiem czy ja bym się zdecydowała, ale sama ostatnio robiłam koleżance u siebie i przyznam, że też była zadowolona. Trochę się bałam jak wyjdzie bo zmieniłam sprzęt na nouveau contour ale nie ma co, sprzęt pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, takie makijaż to ogromna wygoda i dużo czasu rano. Wygląda nieźle.
OdpowiedzUsuńTrzeba być naprawdę odważnym. Ostatnio moja przyjaciółka była zrobić makijaż permanentny brwi i u niej efekt jest super. Była w salonie Beata Permanent w Łodzi.
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńPanie Marzenno czy po upływie czasu jest Pani dalej zadowolona z efektu ? Makijaż permanentny zarówno brwi jak i innych partii jak oczy czy usta zmienia nieco swój kolor po pewnym czasie stąd moje pytanie, czy brwi nadal wyglądają dobrze. Makijaż permanentny to zabieg na stałe, dlatego należy go przeprowadzić w sprawdzonym gabinecie, ponieważ wszelkie niedoskonałości ciężko jest później usunąć.
nie miałam robionych brwi ani ust, tylko kreski na powiekach. Te trzymają się doskonale i nie straciły koloru
UsuńPodczas makijażu permanentnego brwi bardzo ważne jest to, by nie przesadzić, większości kobiet zależy bowiem na możliwie jak najbardziej naturalnym efekcie. Sama skusiłam się na ten zabieg, ponieważ nie miałam już siły dłużej walczyć z moimi cienkimi, jasnymi brwiami za pomocą pomad czy henny. Makijaż permanentny okazał się moim wybawieniem. Wykonywałam go w najlepszym salonie w Gdańsku, w którym zajęła się mną wykwalifikowana linergistka z prawdziwego zdarzenia. Efekt? Piękne, symetryczne i naturalne brwi!
OdpowiedzUsuńEfekty są naprawdę świetne, od razu widać, że trafiłaś do dobrego specjalisty!:) Sama skusiłam się na makijaż permanentny w Krakowie i również jestem bardzo zadowolona z efektów. Moje brwi wreszcie mają idealny kształt i odcień, dzięki czemu cała twarz od razu nabrała większego wyrazu.
OdpowiedzUsuńRównież skorzystałam z makijażu permanentnego w Łodzi i jestem bardzo zadowolona. Póki co zrobiłam sobie brwi, ale zastanawiam się nad zrobienie cienkiej kreski na powiekach. ;)
OdpowiedzUsuńSwój subtelny makijaż permanentny w Szczecinie robiłam. Na początku długo się zastanawiam, ale teraz wiem, ze to była najlepsza decyzja.
OdpowiedzUsuńJa też robiłam kreski, jeszcze czeka mnie dopigmentowanie i zobaczymy efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńMnie akurat nie bolało wcale. Myślałam o brwiach, ale zadałam sobie pytanie, czego mi najbardziej brakuje kiedy jestem bez makijażu i stwierdziłam, że właśnie kresek, bo bez nich oczy wyglądają jak bez rzęs (kiedy nie ma tuszu). Niemniej jednak barwnik w skórze jest to ciało obce i chyba się nie zdecyduję na nic więcej.