Pistacje

Bardzo lubię orzeszki pistacjowe, zresztą których nie lubię. Orzechy lubię wszystkie, są zdrowe, smaczne, szkoda tylko, że tak bardzo kaloryczne. Ale od czasu do czasu.
Orzeszki pistacjowe mają ciepły seledynowy kolor, różniący się od zieleni limonki, oliwki, czy mięty. Też pastelowy, ale więcej w nim żółci niż bieli.

Bardzo spodobała mi się ta sukienka, po pierwsze przez kolor,  a po drugie przez krój.
Prezentuję ją w odsłonie bardziej eleganckiej z torebką kopertową, w kształcie gazety, oraz mniej oficjalnie, a bardziej z pazurem, z torebką w kształcie kostki Rubika. Kolejna zwariowana torebka jaką dostałam od syna Piotra.
Do takiego koloru zieleni, bardzo dobrze wygląda granat, kobalt, ożywia całość, dlatego też i szpilki w tym kolorze i kurtka.

Taka sukienka, nadaje się śmiało na uroczystości rodzinne, wesele, czy też komunię. Jest więc bardzo na czasie. Gdybyśmy założyły do niej biały lub granatowy żakiet, byłoby bardzo wytwornie. Oczywiście mogłaby być inna biżuteria, czy apaszka,  dodatki robią ponad 20% stylizacji, zmieniają jej charakter, może też więc być do pracy,  diabeł tkwi w szczegółach. Ja lubię takie sukienki, które można wykorzystać na wiele sposobów.

Podsumowanie dzisiejszej stylizacji - pokazuję jak tylko dodanie kurtki i zmiana torebki odmienia tą sukienkę. 

Czekam na Wasze komentarze, ciekawa jestem, która torebka wg Was bardziej pasuje.

Sukienka - Quiosque, Szpilki - Atmosphere, Ramoneska - Bonprix, Torebki - prezenty od Piotra (eBay)

fot. Sylwan