Sukienka w hiszpańskim stylu
Lato to wspaniały czas do noszenia sukienek. Jest w nich dużo chłodniej niż w spodniach, a opalone ciało dobrze harmonizuje ze wszystkimi kolorami. Kiedy zobaczyłam tą sukienkę, od razu sobie pomyślałam, że przypomina mi hiszpańską sukienkę tancerek flamenco. Oczywiście nie ma falban jak tamte, ale coś w niej jest takiego hiszpańskiego, do tego te grochy.
Nie wiem czy widzieliście na żywo taniec flamenco. Ja miałam tą przyjemność dwukrotnie, raz w wykonaniu hiszpańskiego zespołu; 2 tancerek, tancerza oraz 3 wspaniałych gitarzystów.
Gra klasyczna na strunach i kastanietach......i wystukiwany rytm obcasami tancerek - cudo.
Drugi raz, był to zespół polski, z jedną tancerką. Oba te występy zrobiły na mnie duże wrażenie, kunszt muzyki zgranej z ciałem, to raj dla oczu i uszu.
Jeśli nie byliście, to zachęcam, bo żaden ekran nie odda tego co się czuję na żywo. Nie byłam jeszcze w Hiszpanii, ale jeżeli kiedyś będę, to chciałabym zobaczyć tam dwa tańce, flamenco i tango. Oba tańce uwielbiam, (oczywiście jako widz) są zmysłowe, ogniste, żywiołowe i piękne.
Wracając do stylizacji, bardzo mało mam ubrań długości midi, coraz bardziej zaczynają mi się takie sukienki podobać. Sukienka jest firmy Kaleisdoscope, z bardzo cieniutkiego trykotu/bawełny.
Mimo, że nie ma zamka, ładnie układa się na figurze, podkreśla to co trzeba i delikatnie rozszerza się do dołu. W zestawieniu z białym żakietem i szpilkami, mamy elegancką wersję tej sukienki, przy tym upale daruje sobie obcasy czy koturny.
Tłem zdjęć jest doświadczalne pole IUNG, z tyłu Pałacu Czartoryskich, w mieście, a taki swojski, polski klimat.
sukienka - Kaleidoscope
buty - Gino Rossi
torebka - Mohito
foy. Sylwan
Podoba mi się wzór, dodatki, ale chyba bym ją skrócił do kolan.
OdpowiedzUsuńPaulino, podciągałam ją do góry i wtedy traci proporcję, wg mnie wydłuża sylwetkę, mogła by być jeszcze ciutkę dłuższa, może po praniu się trochę wydłuży.
UsuńAbsolutnie wspaniały, kropki sukienka jest wspaniały. Uwielbiam ten wzór i podstawowy projekt sukni, z tym długo, tak kobieco. Również wygląda idealnie na ciebie, wielką figurę.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńCudowna sukienka :)
OdpowiedzUsuńŚliczny fason i super w niej wyglądasz, mam wrażenie, że sporo zeszczuplałaś :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAsiu na wadze prawie bez zmian, 1 kg to żadna różnica, ale w obwodach mniej, to chyba sprawka kijowania, rzeźbię się. :)
Usuńklasa i wdzięk, uważam, że ta długość bardzo i ten kroj bardzo Ci służą.
OdpowiedzUsuńPiekna sukienka! Uwielbiam groszki! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się kropeczki, sukienki są świetne na lato. Fason sukienki ciekawy. Ja kiedyś dużo miałam sukienek maxi, teraz mi się zmieniło, przy mojej figurze konieczne są obcasy...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMarzenko bardzo zgrabnie i kobieco wyglądasz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTa w tej długości jest super, bo ma ładny kobiecy krój. Grochy mi się ze stylem pin-up bardzo kojarzą. Ma fajny dekolt i uwielbiam takie odkryte plecy :) Waga wcale nie musi spadać, szczególnie jak się ćwiczy, bo mięśnie są czterokrotnie cięższe od tłuszczu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam grochy:) ślicznie wyglądasz w tym zestawie;)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
Ładniutka sukienka. Groszki podobają mi się coraz bardziej :-) Myślę, że fajnie będzie wyglądać do delikatnych szpilek. Nabierze jeszcze większej lekkości.
OdpowiedzUsuńGroszki !!!!! Kocham!!! ślicznie wyglądasz. Chyba rozjaśniłaś włosy? Jak tak działają kijki, to zaczynam po powrocie. Super figura! Gratuluje! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :):):)
Groszki zawsze w modzie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna sukieka, a groszki i grochy nigdy nie wyjdą z mody. Bardzo ładnie wyglądasz :) pzdr
OdpowiedzUsuńMiałam okazję podziwiać flamenco... A Ty wyglądasz na piękną Hiszpankę. :)
OdpowiedzUsuńKochana przepięknie ! Wiadomo, między nami Hiszpańskimi Dziewczynami ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Lumpola