Amarantowa spódnica maxi i Janowiec.
Ruiny zamku w Janowcu, już wam kiedyś pokazałam, ale nadarzyła się okazja, by ten piękny plener wykorzystać na sesję.
Po południu pojechałam na spotkanie z klientką, do Oblas, a to jest 1 km od zamku w Janowcu. Przybliżę Wam historię ruin, bo zdjęcia już mogliście zobaczyć kiedyś tu (link), oraz w dzisiejszej sesji, ale warto kilka słów o historii tego miejsca napisać.
Zamek położony był na wysokiej skarpie, oczywiście celowo, miało to służyć obronie. W 1508 roku zaczął go budować starosta kazimierski, Mikołaj Firlej. Budowla miała charakter późnogotycko-renesansowy.. Następnie po 60 latach, został przebudowany na późnorenesansowy-manierystyczny. W następnym wieku, zmieniał właścicieli, przeszedł ograbienie, spalenie podczas najazdu szwedów, ale też był odwiedzony przez króla Zygmunta III Wazę, tu król pojednał się z marszałkiem wielkim koronnym Mikołajem Zebrzydowskim.
Potem zamek został odbudowany w stylu barokowym przez Lubomirskich. Po perypetiach dziejowych, został przegrany w karty. Nowi właściciele nie byli w stanie go utrzymać, sprzedali całe wyposażenie, włącznie z marmurami ze ścian i zamek popadł w ruinę.
Dopiero w 1931 roku zamek został kupiony przez warszawiaka Leona Kozłowskiego, który wyremontował dwa pomieszczenia w baszcie, i powstrzymał okolicznych wandali. Zamek z niewielkim kawałkiem ziemi, został w prywatnych rękach jako jedyny w bloku wschodnim po wojnie, był majątkiem zbyt małym do podziału. W 1975 roku został zakupiony przez Muzeum Nadwiślańskie, a od 1993 jest stopniowo remontowany
Tym razem nie byliśmy na dziedzińcu, odbywał się tam jakiś koncert, ktoś pięknie grał na skrzypcach. Często odbywają się tam różne regionalne imprezy, jak chociażby święto wina.Jest tam również kawiarnia i kilka sal na piętrze, które można zwiedzić.
Moja stylizacja, to ciekawa spódnica kopertowa, zawiązywana w pasie, w intensywnym kolorze amarantowym i biały t-shirt, ranki są już chłodne, dlatego wzięłam szal, którym można się otulić, lub okręcić wokół szyi, a który bardzo kolorystycznie pasuje. Łączy też ten zestaw z torbą. Tą spódnicę pokazywałam w zeszłym roku (tu).
Długa spódnica, torba z frędzlami i wyszedł mi styl boho, chociaż brakuje kwiatków we włosach, albo chociaż opaski.
Po południu pojechałam na spotkanie z klientką, do Oblas, a to jest 1 km od zamku w Janowcu. Przybliżę Wam historię ruin, bo zdjęcia już mogliście zobaczyć kiedyś tu (link), oraz w dzisiejszej sesji, ale warto kilka słów o historii tego miejsca napisać.
Zamek położony był na wysokiej skarpie, oczywiście celowo, miało to służyć obronie. W 1508 roku zaczął go budować starosta kazimierski, Mikołaj Firlej. Budowla miała charakter późnogotycko-renesansowy.. Następnie po 60 latach, został przebudowany na późnorenesansowy-manierystyczny. W następnym wieku, zmieniał właścicieli, przeszedł ograbienie, spalenie podczas najazdu szwedów, ale też był odwiedzony przez króla Zygmunta III Wazę, tu król pojednał się z marszałkiem wielkim koronnym Mikołajem Zebrzydowskim.
Potem zamek został odbudowany w stylu barokowym przez Lubomirskich. Po perypetiach dziejowych, został przegrany w karty. Nowi właściciele nie byli w stanie go utrzymać, sprzedali całe wyposażenie, włącznie z marmurami ze ścian i zamek popadł w ruinę.
Dopiero w 1931 roku zamek został kupiony przez warszawiaka Leona Kozłowskiego, który wyremontował dwa pomieszczenia w baszcie, i powstrzymał okolicznych wandali. Zamek z niewielkim kawałkiem ziemi, został w prywatnych rękach jako jedyny w bloku wschodnim po wojnie, był majątkiem zbyt małym do podziału. W 1975 roku został zakupiony przez Muzeum Nadwiślańskie, a od 1993 jest stopniowo remontowany
Tym razem nie byliśmy na dziedzińcu, odbywał się tam jakiś koncert, ktoś pięknie grał na skrzypcach. Często odbywają się tam różne regionalne imprezy, jak chociażby święto wina.Jest tam również kawiarnia i kilka sal na piętrze, które można zwiedzić.
Moja stylizacja, to ciekawa spódnica kopertowa, zawiązywana w pasie, w intensywnym kolorze amarantowym i biały t-shirt, ranki są już chłodne, dlatego wzięłam szal, którym można się otulić, lub okręcić wokół szyi, a który bardzo kolorystycznie pasuje. Łączy też ten zestaw z torbą. Tą spódnicę pokazywałam w zeszłym roku (tu).
Długa spódnica, torba z frędzlami i wyszedł mi styl boho, chociaż brakuje kwiatków we włosach, albo chociaż opaski.
Szal - Pull&Bea torba - Stradivarius, buty - Gino Rossi, spódnica - hinduska.
Szal zakręcony na głowie jak turban, wyglądam tu jak nie polka.
fot. Sylwan
Kapitalna spódnica , kipi energia . Turban dodaje klimatu !
OdpowiedzUsuńW poprzednim poscie pisałam - ze absolutnie białe spodnie i paski na lato kupuje i ze widzę sie jako jesienny tym urody ;) ale jadło go coś ;)
Pozdrawiam
Spódnica kapitalna, ale to ten szal wszystko spaja, ślicznie wyglądasz. Bardzo energetyczny zestaw :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSpódnica i szal super, przez te pasy kojarzą mi się trochę ze strojami ludowymi. Kolory piękne i jest to jedno z nielicznych zestawień różu z czerwonym, gdzie nie czuję przesycenia barw. Fajnie! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMarzenko, zmieniłaś logo?
OdpowiedzUsuńczy wydaje mi się?
Bardzo fajne, pasuje ;)
Spódnica jest super!
uwielbiam styl boho - długie spódnice też, więc bardzo mi się podoba :)
Piękna spódnica, uwielbiam jej kolor:)
OdpowiedzUsuńWspaniała spódnica, i bardzo ładny wygląd.
OdpowiedzUsuńbardzo ładna spódnica!
OdpowiedzUsuńPiękna spódnica :)
OdpowiedzUsuńfantastycznie Kochana wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
Uwielbiam Janowiec. :) A stylizacja bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny styl ♥
OdpowiedzUsuńŁadna spódnica i ten szal, pięknie:)
OdpowiedzUsuńO tak Cię lubię najbardziej ,etno i retro - to jest dla Ciebie ,taka romantyczna dziewczyna. :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione kolory, bardzo fajna spódnica.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie Pani w tej kolorystyce!
OdpowiedzUsuńPrześliczny zestaw:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba zestawienie szala z tą maxi spódniczką i frędzlową torebką.
Pięknie wyglądasz <3
Całość prezentuje się na Tobie bardzo ciekawie.Spódnica ma moc i chyba pasuje do wielu bluzek. Fotki jak z egzotycznych wakacji. Bardzo spodobał mi się pomysł z zamotaniem takiego szala jako turbanu. Pozdrawiam Danka
OdpowiedzUsuńFantastyczna spódnica:)))wszystko pięknie dobrane:)))lubię kiedy szal jest na ramionach:))))Twój bardzo mi sie podoba:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie podoba mi się dzisiejsza wersja. Biały dodaje świeżości i fajnie kontrastuje.
OdpowiedzUsuńBardziej podoba mi się dzisiejszy zestaw, jednak biel robi swoje, wolę z białą bluzką, spódnica super.
OdpowiedzUsuńZ szalem na ramionach pięknei...pozdrawiam...
Marzenko, bardzo ładna spódnica, dzisiejszy zestaw bardzo udany, chusta świetnie dopasowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Przepiękny kolor spódnicy i ona sama cudna jest, pisałam już o tym przy okazji pierwszego z nią wpisu. Piękna sceneria Janowca, a fotograf wykonał kawał dobrej roboty, z resztą jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądasz!
OdpowiedzUsuńKieca jest obłędna. Rewelacyjnie wyglądasz. W turbanie - bosko!
OdpowiedzUsuńMiejsce też widzę bardzo urokliwe.
Pozdrawiam ciepło.