W drodze do pracy - on the way to work
Jak dobrze, że już piątek, cały tydzień za nami. A dzisiejsza sesja robiona w drodze do pracy. Nareszcie jest poprawa pogody, w chwili robienia zdjęć :),bo już po południu, niebo się zaciągnęło, zaczął padać deszcz,
a temperatura spadła o 10 stopni. Przysłowie się sprawdza.
Mój dzisiejszy ubiór to taki zwyklak ,w jakim chodzę do pracy, na szczęście nie obowiązuje mnie dresscode. W tym zestawie bluzka koszulowa w pastelowy kwiatowy motyw, czerwone spodnie, które już nie raz tu były, (tu), (tu) i (tu) oraz czarna marynarka, o tyle ciekawa, że ma zameczki w górnych kieszeniach. Niestety dzisiaj nie podam jej marki, bo po pracy zawiozłam ją do pralni, i nie mogę sobie przypomnieć, kupiłam ją w Londynie. Zresztą więcej ubrań czeka na pralnie, robi się ciepło i czas najwyższy odświeżyć garderobę.
Porządki w szafie - w toku, jak pewnie u większości z nas. Znowu się coś wyrzuci, coś odświeży i coś schowa do "starej szafy" bo może moda wróci. Jeśli oczywiście rzecz jest na tyle wartościowa, aby ją zostawić. Nie mam skrupułów, aby co jakiś czas wywalić co mi się już przestało podobać, ubrania są dla mnie, nie ja dla ubrań. Dobrze, że już wracamy do dłuższego dnia, będzie można fotki robić po pracy, bo teraz to dzień za krótki.
Spodnie - Gamello
Koszula - Next
Marynarka London
Torba - Macy's
Buty - Jenifer CCC
fot. Sylwan
a temperatura spadła o 10 stopni. Przysłowie się sprawdza.
Mój dzisiejszy ubiór to taki zwyklak ,w jakim chodzę do pracy, na szczęście nie obowiązuje mnie dresscode. W tym zestawie bluzka koszulowa w pastelowy kwiatowy motyw, czerwone spodnie, które już nie raz tu były, (tu), (tu) i (tu) oraz czarna marynarka, o tyle ciekawa, że ma zameczki w górnych kieszeniach. Niestety dzisiaj nie podam jej marki, bo po pracy zawiozłam ją do pralni, i nie mogę sobie przypomnieć, kupiłam ją w Londynie. Zresztą więcej ubrań czeka na pralnie, robi się ciepło i czas najwyższy odświeżyć garderobę.
Porządki w szafie - w toku, jak pewnie u większości z nas. Znowu się coś wyrzuci, coś odświeży i coś schowa do "starej szafy" bo może moda wróci. Jeśli oczywiście rzecz jest na tyle wartościowa, aby ją zostawić. Nie mam skrupułów, aby co jakiś czas wywalić co mi się już przestało podobać, ubrania są dla mnie, nie ja dla ubrań. Dobrze, że już wracamy do dłuższego dnia, będzie można fotki robić po pracy, bo teraz to dzień za krótki.
Spodnie - Gamello
Koszula - Next
Marynarka London
Torba - Macy's
Buty - Jenifer CCC
Bardzo lubię ten pasek, który dostałam od synka :)
fot. Sylwan
Fantastycznie wyglądasz i bardzo elegancko :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką kolorystykę!
OdpowiedzUsuńpiakna stylizacja, te czerwone spodnie robią furrorę!
OdpowiedzUsuńfashion&lifestyle blog www.agabierko.blogspot.com
Świetny zestaw, oczywiście najbardziej podobają mi się spodenki, bo mój ulubiony kolor.
OdpowiedzUsuńBardzo energetycznie, wesoło i elegancko.
Bardzo lubię Cię oglądać w czerwonych jeansach, a ten kolor pasuje Ci jak mało komu! Bardzo fajny zestaw do pracy. Już też nie mogę się doczekać dłuższego dnia! Pzdr
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw Marzenko, super Ci w czerwonych spodniach, pasek od syna musi być, koniecznie, przecież go lubisz. Ładnie podkreśla talię. Ciekawa marynarka, podoba mi się całość...porządki w szafie już zrobiłam...cieszę się, że dzień będzie dłuższy...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuń