Granatowy streetstyle - navy streestyle

Wczorajszy spacer nad Wisła, był o tyle ciekawy, że pogoda zmieniała się z minuty na minutę, po nagłej śnieżycy wyszło słoneczko. Udaliśmy się więc na spacer, ale już na miejscu okazało się, że już nadciągają ciemne chmury. Tym razem chcę Wam pokazać taki zwykły streestylowy zestaw, taki w którym się leci po zakupy, albo na spacer w mocno wietrzny dzień, kurtka jest o tyle wygodna, że nie przepuszcza wiatru i jest dość długa, jak na kurtkę. Cały dzisiejszy zestaw jest w tonacji granatu z wyjątkiem różowego sweterka z cekinami.
Zastanawiałam się czy robić teraz post teraźniejszy czy z Paryża. Chciałabym przybliżyć wam Paryż widziany moimi oczami i moimi spostrzeżeniami, mam dużo przemyśleń, dużo miejsc chciałabym Wam przybliżyć, ale nie chce, Was zanudzić i posta za postem robić wyłącznie o Paryżu. Tak więc będzie co jakiś czas pojawiał się wpis, bo jest i o czym pisać i co pokazać, ale zwykłe życie jest tu i teraz.
Tą kurtkę z kapturem mam już drugi sezon, kupiłam ją w Reserved, niestety po kilku praniach, wypełnienie nieładnie się pozbijało, w niektórych miejscach jest grubo, w niektórych przy szwach sam materiał. Mimo że prałam z kulami. Ubrania jednak wieczne nie są bo przemysł by padł. Dochodzę tą zimę do końca i z kurtką się pożegnam bez żalu. Spódnica też już tu była jesienią, jest z dzianinki, wygodna i ciepła, wzory pasują do wielu ubrań (tu). Sweterek przywiozłam sobie z Londynu i też już tu był, na samym początku mojego blogowania(tu)
Kurtka - Reserved
Komin - H&M
Sweterek - Atmosphere
Spódnica - Pepco
Rajstopy - Zara
Botki - T.Taccardi
Torba - Tommy Hilfiger ( od miesiąca co najmniej nie mogę się z nią rozstać)

fot. Sylwan i Marzena