Sylwester, karnawał - tuż, tuż
Dawno nic nie pisałam o zabiegach pielęgnacyjnych i kosmetykach z tym związanych. Ostatnio moja doba jest duuuuużo za krótka, a to już ostatni dzwonek, aby przygotować swoje ciało do pokazania na Sylwestrze, studniówce czy balu.
Wiadomo że na dwa dni przed, to już musztarda po obiedzie.
W karnawale odsłaniamy nogi, ramiona, plecy, dobrze, żeby było na co popatrzeć :)
Dla nóg najlepsze są ćwiczenia i dwa tygodnie to za mało, ale można wspomóc chociażby bieżnią, nie bieganiem, a marszem. Biegać na bieżni, mogą tylko te osoby, które absolutnie nie mają nadwagi, przy nawet niewielkiej nadwadze, bardzo obciążamy stawy, natomiast marsz też daje efekty, a jest zdrowy dla nóg i kręgosłupa. Przy intensywnym marszu pracują nam mięśnie nóg, pośladków, a nawet mięśnie brzucha. W walce o ładną skórą na nogach potrzebne są kosmetyki. Kiedyś zrobiłam sobie serię 10 zabiegów z Guam Pancia, efekt z każdym zabiegiem był coraz lepszy, uda mi się niesamowicie wygładziły, dołki i nierówności znikły, uda mi zeszczuplały. Bardzo byłam zadowolona z efektu, ale...to cholerstwo tak pali i piecze, że minęły już dwa lata i zabiegów nie powtórzyłam. Niestety tendencje do cellulitu wzrastają wraz z wiekiem, skóra traci jędrność, gęstość i trzeba z nim walczyć.
Chodząc na rehabilitację kręgosłupa, miałam zabiegi hydromasażu, powiem wam, że poza właściwościami zdrowotnymi, zauważyłam, że hydromasaż niesamowicie działa na poprawę skóry nóg. Nogi zrobiły mi się kilka lat młodsze, a po zabiegach jeszcze stosowałam "smarowidła".
Lubię chodzić w miniówkach, więc o nogi dbam, na ile to jest możliwe. Zwracam się tu do młodych czytelniczek, że to co teraz w siebie zainwestujecie, zadbacie, będzie procentowało kiedyś. Nie mówię, że mam idealne ciało, ale na pewno lepsze niż jakbym nic nigdy z nim nie robiła. Nic nie robisz, nic nie masz. A mając 51 lat uważam, że źle nie jest.
Także dziewczyny ostatni dzwonek, żeby zadbać o wygląd skóry, bale tuż, tuż, a tylko systematyka daje efekty, oraz częstotliwość powtórzeń, bo jeden zabieg to za mało.
Zadowolona z szamponu Babuszki Agafi, który tu opisywałam zakupiłam kilka różnych kosmetyków tej samej serii. Kosmetyki te są oparte o zioła, a pozbawione parabenów, SLS i innych chemicznych cudów. Zima jest doskonałym czasem aby o nogi zadbać, smarować, ćwiczyć, ujędrnić, by na wiosnę po zdjęciu grubych rajstop nie było wstydu :)
Dziś polecam wam dwa produkty do ciała.
Maska do ciała - czarna torfowa
Wiadomo że na dwa dni przed, to już musztarda po obiedzie.
W karnawale odsłaniamy nogi, ramiona, plecy, dobrze, żeby było na co popatrzeć :)
Dla nóg najlepsze są ćwiczenia i dwa tygodnie to za mało, ale można wspomóc chociażby bieżnią, nie bieganiem, a marszem. Biegać na bieżni, mogą tylko te osoby, które absolutnie nie mają nadwagi, przy nawet niewielkiej nadwadze, bardzo obciążamy stawy, natomiast marsz też daje efekty, a jest zdrowy dla nóg i kręgosłupa. Przy intensywnym marszu pracują nam mięśnie nóg, pośladków, a nawet mięśnie brzucha. W walce o ładną skórą na nogach potrzebne są kosmetyki. Kiedyś zrobiłam sobie serię 10 zabiegów z Guam Pancia, efekt z każdym zabiegiem był coraz lepszy, uda mi się niesamowicie wygładziły, dołki i nierówności znikły, uda mi zeszczuplały. Bardzo byłam zadowolona z efektu, ale...to cholerstwo tak pali i piecze, że minęły już dwa lata i zabiegów nie powtórzyłam. Niestety tendencje do cellulitu wzrastają wraz z wiekiem, skóra traci jędrność, gęstość i trzeba z nim walczyć.
Chodząc na rehabilitację kręgosłupa, miałam zabiegi hydromasażu, powiem wam, że poza właściwościami zdrowotnymi, zauważyłam, że hydromasaż niesamowicie działa na poprawę skóry nóg. Nogi zrobiły mi się kilka lat młodsze, a po zabiegach jeszcze stosowałam "smarowidła".
Lubię chodzić w miniówkach, więc o nogi dbam, na ile to jest możliwe. Zwracam się tu do młodych czytelniczek, że to co teraz w siebie zainwestujecie, zadbacie, będzie procentowało kiedyś. Nie mówię, że mam idealne ciało, ale na pewno lepsze niż jakbym nic nigdy z nim nie robiła. Nic nie robisz, nic nie masz. A mając 51 lat uważam, że źle nie jest.
Także dziewczyny ostatni dzwonek, żeby zadbać o wygląd skóry, bale tuż, tuż, a tylko systematyka daje efekty, oraz częstotliwość powtórzeń, bo jeden zabieg to za mało.
Zadowolona z szamponu Babuszki Agafi, który tu opisywałam zakupiłam kilka różnych kosmetyków tej samej serii. Kosmetyki te są oparte o zioła, a pozbawione parabenów, SLS i innych chemicznych cudów. Zima jest doskonałym czasem aby o nogi zadbać, smarować, ćwiczyć, ujędrnić, by na wiosnę po zdjęciu grubych rajstop nie było wstydu :)
Dziś polecam wam dwa produkty do ciała.
Maska do ciała - czarna torfowa
Z opisu:
Dzięki naturalnym składnikom, maska posiada silne odmładzające i ujędrniające działanie. Głęboko odżywia, wygładza skórę i zapobiega pojawieniu się cellulitu.
Dzięki naturalnym składnikom, maska posiada silne odmładzające i ujędrniające działanie. Głęboko odżywia, wygładza skórę i zapobiega pojawieniu się cellulitu.
Glinka katomska - nasyca skórę niezbędnymi minerałami i mikroelementami, dzięki czemu znacznie zwalnia procesy starzenia się.
Ekstrakt czarnego torfu - posiada silne działanie antyseptyczne i przeciwbakteryjne, tonizuje skórę.
Olej bylicy pospolitej - zawiera kwasy organiczne, flawonoidy i prowitaminę A, sprzyja głębokiemu odżywieniu skóry
Organiczne ekstrakty islandzkiego mchu i arcydzięgla - wzmacniają ochronne właściwości skóry.
Skład INCI: Aqua, Kaolin (glinka katomska), Dicaprylyl Ether, Isopropyl Palmitate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Organic Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Peat Extract (czarny torf), Artemisia Vulgaris Oil (bylica pospolita), Organic Angelica Archangelica Root Water (arcydzięgiel), Organic Cetraria Islandica Extract (organiczny ekstrakt islandzkiego mchu), Xanthan Gum, Carbomer, Sorbitol, Sodium Cetearyl Sulfate, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.
Skład INCI: Aqua, Kaolin (glinka katomska), Dicaprylyl Ether, Isopropyl Palmitate, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Organic Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Peat Extract (czarny torf), Artemisia Vulgaris Oil (bylica pospolita), Organic Angelica Archangelica Root Water (arcydzięgiel), Organic Cetraria Islandica Extract (organiczny ekstrakt islandzkiego mchu), Xanthan Gum, Carbomer, Sorbitol, Sodium Cetearyl Sulfate, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum.
Moja opinia: glinka jest szarego koloru, lekko chłodzi skórę, ma się wrażenie jakby użyło się kamfory, po spłukaniu, skóra jest bardzo delikatna, sucha, aksamitna. Dodam, że jest dość wydajna i tania, kupuje przez internet.
Drugi produkt do ciała to Rozgrzewająca maska kamczacka
Z opisu:
Rozgrzewająca maska kamczacka wykazuje kompleksowe działanie odmładzające, daje odczucie przyjemnego relaksu, porównywalne z pobytem w kamczackich źródłach leczniczych.
Kamczacka lecznicza borowina - posiada unikalną aktywność biologiczną, wykazuje silne tonizujące działanie na skórę.
Dziki pieprz - wzmacnia cyrkulację krwi i wyrównuje powierzchnię skóry
Pięciornik krzewiasty i organiczny ekstrakt mącznicy lekarskiej - posiadają silne antyoksydacyjne i przeciwzapalne działanie, podnoszą elastyczność skóry.
Cedrowy wrzos jest źródłem eterycznych maseł, witamin młodości Je i F.
Skład INCI: Aqua, Kaolin, Dicaprylyl Ether, Glycerin, Zinc Oxide, Glyceryl Stearate Citrate, Bentonite (and) Xanthan Gum, Organic Arctostaphylos Uva Ursi Leaf Extract (mącznica lekarska), Capsicum Annuum Extract (dziki pieprz), Potentilla Fruticosa Extract (pięciornik krzewiasty), Juniperus Oxycedrus Extract (wrzos cedrowy), Clay (borowina kamczacka), Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Parfum, Santalum Album (Sandalwood) Oil, Juniperus Communis Fruit Oil, Caramel.
Moja opinia. Maska po nałożeniu nie powoduje pieczenia, rozgrzania, szczypania, po nałożeniu na skórę nie czułam żadnego dyskomfortu. Po spłukaniu była bardzo aksamitna, stosuję od niedawna, więc recenzja na razie skromna.
L'biotica - regenerujący krem do rzęs
Polecam wam też niedrogą a bardzo dobrą odżywkę do rzęs, stosuje od miesiąca i już widzę efekty.
Rzęsy zrobiły mi się bardzo czarne i grubsze, przy okazji nałożenia kremu na rzęsy, bo nakłada się go u nasady rzęs, bezpośrednio z tubki, odżywka ta fajnie natłuszcza powieki. Już nie stosuje kremu pod oczy.
Z opisu
L'biotica - regenerujący krem do rzęs
Polecam wam też niedrogą a bardzo dobrą odżywkę do rzęs, stosuje od miesiąca i już widzę efekty.
Rzęsy zrobiły mi się bardzo czarne i grubsze, przy okazji nałożenia kremu na rzęsy, bo nakłada się go u nasady rzęs, bezpośrednio z tubki, odżywka ta fajnie natłuszcza powieki. Już nie stosuje kremu pod oczy.
Z opisu
Regenerujący krem do rzęs oparty na naturalnych składnikach generyczny krem powodujący wzrost rzęs. Produkt może być stosowany bez ograniczeń także przez osoby noszące soczewki kontaktowe.
Nie jest szkodliwy ani drażniący nawet dla bardzo wrażliwych oczu. Kremowa konsystencja i specjalny aplikator umożliwiają precyzyjne nałożenie preparatu. Wydłuża, pogrubia rzęsy i zapobiega ich wypadaniu. Nawilża i wzmacnia, stymulując naturalny wzrost rzęs.
Skład:
Petrolatum, Oleum Ricinic, Virginale Oil, Paraffinum Liquidum, Olea Europaea, Serenoa Repens, Macadamia, Ternifolia Seed Oil, Buxus Chinensis (jojoba Oil) Polyglyceryl, Olejek rycynowy, parafina, wyciąg z palmy sabalowej, olejek z orzechów makadamia, Olejek jojoba, Pantenol
Mydło do mycia twarzy Akuny
Tak, masz racje, sylwester, karnawał tuż, tuż, warto dodatkowo zadbać o skórę,,,,pozdrawiam Marzenko...
OdpowiedzUsuńWitam Basiu, warto dbać cały rok i każdy pretekst jest dobry :) ale zima to czas, żeby sobie zbyt nie folgować i dbać, jest przynajmniej co robić w długie zimowe wieczory....przecież nie można tylko czytać książek, pozdrawiam
UsuńTak, to racja, ważna jest systematyczność w zabiegach, cały rok dbamy, zima sprzyja, bo więcej jesteśmy w domu a więc do dzieła...pozdrawiam Cię cieplutko...
UsuńSame fajne kosmetyki Marzenko, niech Ci dobrze służą. :)
OdpowiedzUsuńNiestety siedzę w domu w tym czasie, ale Twoje rady też mogą mi się przydać:))
OdpowiedzUsuńTara ja też siedzę w domu w Sylwestra, ale to nie przeszkadza, żeby o siebie bardziej zadbać i w przygotowaniach świątecznych wygospodarować trochę czasu dla siebie, żeby się trochę "dopieścić" i zyskać na wyglądzie. Pozdrawiam
Usuńfajne kosmetyki, bardzo ciekawa jestem tego kremu na rzęsy i jego przystępnej ceny bo mój specyfik troszkę kosztuje, post o nim był tu http://radissonblue.blogspot.co.uk/2014/11/yes-they-real-by-revitalash.html a efekty daje piorunujące! pzdr x
OdpowiedzUsuńRadissonblue, Twoja odżywka do rzęs jest bardzo dobra ale i droga, u nas ok 400 zł, a moja odżywka ok 28 zł, piszę około bo cena w zależności od miejsca. Ale efekty też już widzę, a kosmetyki naturalne rosyjskie są bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńMarzenko świetne rady, ale dzisiaj poproszę o zimne kompresy... Miałam rano wypadek, jestem potłuczona, posiniaczona i obolała :(
OdpowiedzUsuńOj Basiu to niedobrze, ale szczęście w nieszczęściu, że tylko obolała. Pozdrawiam serdecznie i życzę powrotu do zdrowia.
UsuńNa stłuczenia i siniaki najlepszy Altacet w żelu, oraz Arcalen. Serdecznie współczuję.
OdpowiedzUsuńMarzenko, ja tez mam dużą słabość do kosmetyków i specyfików leczniczych zza wschodniej granicy. Do włosów stosuje Repiejnik - olej z kąkola , Również w postaci szamponu .Maseczki rosyjskie przerobiłam już przeróżne, do ciała i do twarzy, do dłoni i do stóp i wszystkie działają pięknie. Raz miałam ciekawy produkt, solankę z Krymu o nazwie Połtawski Biszoft, na różne dolegliwości zdrowotne była, a przy okazji super ujędrniła i wygładziła skórę.
Zaletą tych produktów kosmetycznych i leczniczych jest ich naturalność i niska cena.
Odżywkę do rzęs , która pokazałaś kupię na pewno. Głównie ze względu na przyzwoitą cenę. Do rzęs dawniej (wieki temu) stosowałam olej rycynowy. Lubię produkty tanie, nieskomplikowane i wbrew pozorom bardzo skuteczne.
Nie wiem co będzie w sylwestra, ale kieckę mam, więc przygotowana jestem. zobaczymy co los przyniesie. Pozdrawiam Danka
Witaj Danusiu, ja też lubię kosmetyki dobre i nie drogie, bo często te drogie wcale nie są najlepsze. Też kiedyś stosowałam olejek rycynowy na brwi i rzęsy. Prawda jest taka że jak nic nie robisz to i nic nie masz, wiesz lepszymi lub gorszymi kosmetykami ale trzeba działać. Ja kieckę też mam, ale domówka, chociaż wolałabym bal. Pozdrawiam
UsuńDziękuję pani Dance: mam już wszystko, czego potrzeba:)
Usuń